Strona główna » O finansach » Drogi czerpania zysku z blogu – zarabiamy na blogowaniu

Drogi czerpania zysku z blogu – zarabiamy na blogowaniu

zarabianie-na-blogowaniuPierwszą reakcją, jaką otrzyma się u przeciętnego człowieka, wymawiając słowo „blog”, jest pojawienie się u niego obrazu internetowego dziennika, w którym zapisuje się (nieciekawe dla nieznajomych) zdarzenia dotyczące życia autora strony.

Chwila, to stwierdzenie traci już sens. Współcześnie rola blogów zmieniła się diametralnie. Coraz to większą popularność zyskują bowiem blogi tematyczne, w których zawierane są eksperckie opinie na dany temat, tzn. blogi tematyczne.Idące z tego faktysą następujące: dana strona, jeśli jest oczywiście interesująca i wnosi coś nowego/unikalnego, zyskuje (przy odpowiedniej „kampanii reklamowej”) grono czytelników. O ile blog prowadzony jest systematycznie i rzetelnie, internauci coraz bardziej się do niego przywiązują.

Bloger naucza Lojalni czytelnicy promują witrynę swoim znajomym, ci z kolei swoim i tak w kółko. Efektem tego jest wzrost unikalnych wizyt, co przykłada się na ruch w serwisie (taką i podobną terminologie będziemy stosować zamiennie z blogiem tematycznym). Oczywiście jest to bardzo uproszczony schemat. Do czego zmierzam? Otóż popularne blogi mogą stać się źródłem gotówki dla właściciela.

Przy niskim nakładzie pracy (chociaż na początku trzeba się narobić) możliwe jest czerpanie niemalże pasywnego zarobku. Jest wiele sposobów, aby ruch na stronie przetopić w gotówkę. Zysk można podzielić na materialny i niematerialny. Już wyjaśniam o co chodzi. Mówiąc o zysku materialnym, mam na myśli wszelkie dobra namacalne, które otrzymujemy jako rekompensatę za poświęcony czas. Mowa tutaj o pieniądzach, przedmiotach i usługach.

Pieniądze otrzymuje się, emitując materiały reklamowe. Wykorzystuje się do tego oczywiście powierzchnie reklamową naszej strony. Popularne są reklamy kontekstowe (za pośrednictwem np. Google czy Wirtualnej Polski), programy partnerskie (profity w zależności od celu kampanii), programy typu CPM (odsłony reklamy) i wiele innych (tematyczne, dostosowane specjalnie na blogi, czyli Adtaily i Admatik). Dodatkowo można też wysyłać maile do użytkowników oraz komentatorów. Jest to dość proste, gdyż najpopularniejsza platforma do blogowania (mowa tutaj o WordPressie) ma wiele wtyczek umożliwiających tą czynność.

Istnieje też możliwość mniej etycznego (z punktu widzenia wyszukiwarek) sposobu zarabiania – wynajem linków pozycjonujących. Jest to bardzo trudna do wykrycia aktywność, o ile admin takiegoż serwisu nie informuje o tym wszystkich wokół. Pieniądze na blogu da się zarobić, co udowadnia znany bloger Krzysztof Lis.

Mając do dyspozycji potencjalnie dużą moc przekazu, możesz wypromować dany produkt na zasadzie współpracy i otrzymać np. darmowe wejściówki na SEO konferencje, „firmowy gadżet”, zniżkę a może wartościowy link zwrotny i darmową reklamę. Posługując się marketingiem szeptanym jesteś w stanie polecić coś jako ekspert, więc odzew ze strony polecanego może być bardzo nam na rękę. Generalnie mówiąc o profitach z blogowania, pomija się kwestie otrzymywania przedmiotów.

Ot, pieniądze starczą. Sławni blogerzy cieszą się popularnością.

Czy tego każdy człowiek nie pragnie? Prowadząc bloga, dzieli się najcenniejszą rzeczą XXI wieku – danymi. Satysfakcja przyjdzie szybciej niż się wydaje. W tym jest coś jeszcze – kreowanie swojego dobrego wizerunku. Headhunterzy mają uproszczoną robotę.